Złośliwi twierdzą, że trening obwodowy to zestaw ćwiczeń dla zabieganych i głodnych sukcesu, nastawionych na cel. Z jednej strony gwarantuje bardzo szybkie efekty, z drugiej w pewien sposób działa na podświadomość, zapewniając złudzenie, że wszystko robimy intensywniej, a czas nie wlecze się jak żółw – nie ma w nim miejsca na monotonię.
Trening obwodowy, zwany także czasem stacyjnym, wymyślony przez R.E. Morgana i G.T. Andersona już w 1957 roku, generalnie polega na wykonaniu obwodu ćwiczeń/zaliczaniu stacji. Takich, które sami sobie wybierzemy (ewentualnie ich zestaw ułoży nam trener), a które działają na kolejne partie mięśni. I, przede wszystkim, takich, które się nie powtarzają. Wybieramy więc kilka, kilkanaście ćwiczeń, załóżmy, na brzuch, biceps, triceps, uda, ramiona itd., ustalamy sobie liczbę ich powtórzeń (mając na uwadze naszą kondycję i ich intensywność), a potem wykonujemy kolejno jedno po drugim, aż do przećwiczenia całego ich zestawu, czyli obwodu. Trening obwodowy uważany jest za idealny zestaw dla początkujących – nie męczy w szczególny sposób żadnej partii mięśni, a działa na rzeźbę całego ciała, jesteśmy nieustannie w ruchu, obciążenia są duże, ale żadne mięśnie nie ulegają przeciążeniom. Bardzo łatwo go poza tym dawkować: pierwsze ćwiczenia to jeden obwód, potem dwa, trzy, by, jeśli jest się początkującym lub chce jak najszybciej osiągnąć efekt, zatrzymać się na czterech (kolejny obwód dodaje się po tygodniu ćwiczeń); najlepszy model to ćwiczenia co drugi dzień, ogólny czas ćwiczeń nie powinien być dłuższy niż tych tradycyjnych, siłowych, a więc 30-45 minut (najczęściej jest to 20-30 minut). Z czasem można oczywiście wydłużać czas poszczególnych ćwiczeń lub ich intensywność (na początku wystarczy 10-12 powtórzeń), ważne, żeby wykonywać je bez przerwy – ta jest dozwolona po przejściu całego obwodu (z tego też powodu, jeśli używamy na przykład ciężarków, obciążników, warto przygotować je sobie wcześniej, by nie tracić czasu przy zmianach i aby nie pojawiały się wymuszone przerwy). Bardzo doświadczeni bywalcy siłowni czasem wykonują nawet 10-12 obwodów w ciągu jednej sesji, powszechnie uważa się jednak, że dla nich bardziej wartościowe są ćwiczenia wolniejsze, progresywne, skupione na budowie masy mięśniowej.
Trening obwodowy łączy elementy treningu siłowego z treningiem kardio (cardio), przez niektórych porównywany jest do crossfitu, z którym łączy go seryjność ćwiczeń (oba treningi mają jednak w sumie więcej różnic niż podobieństw). Oprócz tego, że korzystnie działa na wszystkie partie ciała i kształtuje wszystkie główne grupy mięśni, zwiększa też spalanie kalorii i przy okazji wytrzymałość, poprawia ogólną wydolność organizmu. Inną jego zaletą jest fakt, że może go stosować każdy i każdy może ułożyć pod swoje wymagania i możliwości – nie ma żadnego konkretnego, „jedynego słusznego” zestawu ćwiczeń (choć rzecz jasna trener lub Internet może podpowiedzieć to i owo, a przykładowych zestawów jest całe mnóstwo). Na dobrą sprawę nie trzeba koniecznie fatygować się na siłownię – jeśli brak nam czasu, można ułożyć zestawy ćwiczeń, które dadzą się wykonać w warunkach domowych. O czym warto pamiętać, czy też raczej na co uważać przy treningu obwodowym? Konieczna jest odpowiednia rozgrzewka, pobudzająca każdą partię mięśni, a po ćwiczeniach „wystudzenie organizmu”; nie zaleca się także wykonywania tego typu treningu dzień po dniu.