O Ewie Chodakowskiej wciąż jest bardzo głośno. Kobiety uznają ją za najlepszą instruktorkę fitness, która motywuje, pomaga schudnąć, a jej ćwiczenia doskonale rzeźbią sylwetkę. Cały „szum” wokół trenerki rozpoczął się od niepozornego „Skalpela” – pierwszego i wciąż najpopularniejszego treningu Chodakowskiej. W teorii ma on gwarantować całkowitą metamorfozę, czyli szczupłą, wyrzeźbioną sylwetkę. Czy tak jednak jest naprawdę?
Od razu wspomnę, że sama sięgnęłam po ten trening wielokrotnie. Wykonywałam go zarówno przy nadwadze, jak i po to, by wyrzeźbić swoje mięśnie. O moich efektach dowiecie się w dalszej części tekstu.
Dla kogo Skalpel?
Trening w teorii skierowany jest do wszystkich, jednakże jego miłośnikami najczęściej są kobiety. Zestaw nie zawiera w sobie żadnych ćwiczeń z wolnym obciążeniem, także nie będzie skutkować niesamowitym wzrostem mięśni i takich efektów nie należy się spodziewać. Panowie chcący wyrzeźbić swoje ciało, powinni więc raczej sięgnąć po sztangę lub wybrać się na siłownię. Trening nie powinien być również wykonywany przez osoby mające problemy ze stawami, a w tym przede wszystkim ze stawem kolanowym. Skalpel znacząco obciąża tę część nóg i może doprowadzić do kontuzji, jeśli osoba ćwicząca zmaga się z pewnymi urazami. Najlepiej więc wybrać się do lekarza, poznać swoje ciało i dopiero potem zaplanować trening.
Dla kogo jest więc Skalpel? Przede wszystkim dla kobiet, które chcą utracić zbędną tkankę tłuszczową. Trening może być wykonywany przez osoby o sporej nadwadze, bo nie zawiera elementów cardio przyspieszających tętno, a składa się z ćwiczeń statycznych. Mimo tego można się przy nim spocić i tym samym pozbyć zbędnych kalorii. Wykonanie treningu zajmuje niecałe 40 minut, co spodoba się wielu, zapracowanym kobietom.
Jak ćwiczyć?
Można oczywiście kupić specjalną płytę DVD z programem lub po prostu włączyć go na popularnej stronie Youtube. Ważne jest to, aby zwracać uwagę na swój oddech i stale go kontrolować. Ewa Chodakowska tłumaczy, kiedy wykonać wdech, a kiedy wydech i należy trzymać się jej wskazówek. Oprócz tego mięśnie brzucha muszą być ciągle napięte, by móc utrzymać równowagę np. podczas wymachiwania nogami lub w trakcie wykonywania wykroków.
Te pozornie proste ćwiczenia mogą jednak być nieco trudne dla osób początkujących. Lepiej jednak skupić się na poprawnej technice, aniżeli na wykonaniu dużej ilości powtórzeń. Jeśli więc nie nadążasz za trenerką, zwolnij i ćwicz w swoim tempie. Zawsze postaraj się wykonywać ćwiczenia prawidłowo technicznie i kontroluj ustawienie ciała. Od siebie polecam inwestycję w duże lustro, które można zamieścić w swojej domowej sali fitness. Czasem bowiem nie zdajemy sobie sprawy z tego, że nieprawidłowo wykonujemy ćwiczenia, a lustro szybko to zweryfikuje. Dzięki temu można uniknąć urazów oraz kontuzji.
Jakich efektów można się spodziewać?
Skalpel łączy w sobie ćwiczenia wzmacniające brzuch, kręgosłup, nogi, pośladki oraz ręce. Każdy ruch wykonuje się jednak bez dodatkowych hantli, a wyłącznie z obciążeniem własnego ciała. Program pomoże wymodelować sylwetkę, jednakże nie umięśni jej diametralnie. Najlepiej zadziała na tkankę tłuszczową i pozwoli pozbyć się zbędnych kilogramów. Ćwiczenia są dość proste i nie wymagają podskoków, czy biegów, a mimo tego potrafią wykończyć, co w rezultacie daje niższą wagę. Kobietom spodoba się również fakt, że trening radzi sobie doskonale z cellulitem, ujędrnia ciało i działa jak najlepszy balsam regenerujący. Nie jest ciężki, a po jego wykonaniu można zauważyć ogromną ilość pojawiających się endorfin, o których często wspomina sama Chodakowska. To dlatego sama po niego chętnie sięgnęłam i przekonałam się, co widzą w treningu jego miłośniczki.
Mój test
Z programem zaczęłam ćwiczyć regularnie rok temu, gdy zmagałam się z lekką nadwagą. Miałam wtedy spore problemy z cellulitem i obwisłą skórą. Ćwiczyłam co drugi dzień i wykonywałam wszystkie powtórzenia. Po mniej więcej dwóch miesiącach zrzuciłam swoją nadwagę, jednakże na to większy wpływ miała dieta o ujemnym bilansie kalorycznym, aniżeli same ćwiczenia. Co więc dał mi Skalpel? Z pewnością zagwarantował mi lepszy wygląd całego ciała. Nie wierzyłam w cudowne rezultaty, jednakże cellulit naprawdę zaczął znikać. Skóra ujędrniła się i napięła, a o pomarańczowej skórce zapomniałam niemalże całkowicie. Po tym etapie zapragnęłam jednak wyrzeźbić swoją sylwetkę, dlatego zmieniłam dietę i wciąż ćwiczyłam ze Skalpelem. Czy dało to jakieś efekty? Praktycznie żadne. Może i byłam sprawniejsza, jednakże mięśnie nijak nie chciały się pokazać, a ciało ciągle wyglądało tak samo. Zamieniłam więc Chodakowską na siłownię i to był strzał w dziesiątkę.
Każda aktywność fizyczna jest oczywiście wskazana, dlatego niezależnie od tego, jaką formę sportu wybierzesz, dokonasz dobrej zmiany w swoim życiu. Bez wątpienia Skalpel pomógł wielu kobietom i jeszcze wielu pomoże, dlatego uważam, że osoby początkujące mogą spokojnie po niego sięgnąć, by zacząć swoją przygodę z aktywnością fizyczną.