Opaski treningowe od kilku lat powoli stają się nieodłącznym atrybutem sportowców i osób pragnących po prostu poprawić swą formę i wygląd. To urządzenia przypominające wyglądem bransoletki, obecnie najczęściej kompatybilne ze smartfonami, potrafiące monitorować i jasno przekazywać informacje na temat naszej aktywności. Jedną z nich jest opaska Garmin Vivosmart HR, prezentująca możliwości o krok dalsze niż cenione opaski z serii Vivofit tegoż producenta.
Produkt roku
Garmin to amerykańska firma ze stanu Kansas, której flagowym produktem są co prawda GPS-y, ale od pewnego czasu coraz pewniej wkracza na rynek akcesoriów związanych technologicznie ze sportem i rekreacją. Sporą popularność zapewniły jej opaski treningowe z serii Vivofit, kolejnym krokiem jest Vivosmart HR (on z kolei „na dniach” zostanie wyparty przez smartwatcha najnowszej generacji Vivoactive HR, który będzie miał osobne specjalne aplikacje golfowe, pływackie, wioślarskie, a nawet snowboardowo-narciarskie!). Swą premierę miał w ubiegłym roku (w Polsce w ostatnim kwartale), zaś już w obecnym, na największym na świecie przeglądzie elektroniki i gadżetów, czyli słynnym CES (Consumer Electronics Show) Vivosmart HR został nagrodzony CES Innovations Award w kategorii Fitness, Sports And Biotech! Można więc śmiało stwierdzić, że to obecnie najmodniejsza opaska treningowa na świecie, w dodatku nie strasząca zbytnio ceną, kształtującą się na poziomie 550-650 złotych.
Elegancja i prosta obsługa
Trzeba przyznać, że Vivosmart HR prezentuje się elegancko (czego nie można powiedzieć o smartwatchu tej firmy, Vivoactive, wyglądającym nieco kanciasto i topornie, choć przecież nie wygląd decyduje o wszystkim). Nie rzucają się w oczy wystające krawędzie, kształt jest opływowy, przypominający niewielki (większy niż wcześniejsze modele, ale z pewnością nie „uderzający po oczach”) designerski zegarek na rękę, którego funkcję może zresztą też bez problemu pełnić; do wyboru są w tej chwili trzy wersje kolorystyczne: klasyczny, czarny, oprócz tego fioletowy i ciemnogranatowy. Materiał jest lekki (opaska waży w zależności od wielkości modelu 29,6-32g), przyjemny w dotyku i, co ważne, wodoodporny – nie musimy więc przykładowo ściągać opaski… idąc pod prysznic lub na basenie! Klasa wodoodporności to 5 ATM, czyli mniej więcej do głębokości 50 metrów. To, co odróżnia Vivosmart HR od wcześniejszych Vivofitów, to monitorowanie naszego tętna, które trwa 24 godziny na dobę
Ekran, typu OLED (rozdzielczość 160 x 68 pikseli), o wymiarach 25,3 mm x 10,7 mm, aktywuje się dotykiem, nawigowanie po ekranie nie różni się specjalnie niczym od poruszania się po innych urządzeniach z ekranem dotykowym. Wyświetlacz jest przejrzysty, a odczytywanie informacji wygodne i bezproblemowe również w pełnym słońcu, co jak wiadomo jest zmorą niektórych urządzeń… Wyświetlacz jest aktywny tylko w momencie odebrania wiadomości lub przy dotyku, poza tym praktycznie jest niewidoczny (co jedni mogą uznać za zaletę, inni za wadę – niewątpliwie wydłuża to czas pracy baterii). Jeśli chodzi o pasek, zdecydowano się na klasyczny pasek typu zegarkowego, pozwalający dokładnie wyregulować ucisk – rzecz bardzo ważna, gdyż w dużej mierze od prawidłowego założenia tego rodzaju urządzeń na rękę (opaska powinna dobrze przylegać do ciała, ale nie może być założona zbyt ciasno) zależy dokładność i prawidłowość prowadzonych przez nie pomiarów, chociażby tętna. Wygląd i wygoda noszenia więc zdecydowanie na plus – cenne przy urządzeniu, które z dużym prawdopodobieństwem będziemy nosić 24/7.
Sprawdź tętno, kiedy chcesz
To, co odróżnia Vivosmart HR od wcześniejszych Vivofitów, to monitorowanie naszego tętna, które trwa 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu, bez konieczności zakładania jakichkolwiek pasków z czujnikami na klatkę piersiową (to efekt zastosowania technologii Elevate, wykorzystywanej w urządzeniach firmy Garmin – mowa o optycznym sensorze tętna). Na podstawie danych dotyczących tętna Vivosmart HR potrafi określić ilość spalanych kalorii i intensywność wykonywanych ćwiczeń. Wyświetlane są więc całodobowe raporty i wykresy na temat naszego tętna, także spoczynkowego, pozwalające mniej więcej określić przy okazji nie tylko stan naszej kondycji i aktywności, ale i zdrowia. Za ich pomocą można bez trudu określić/wyliczyć strefy tętna (zakres uderzeń serca na minutę), zwyczajowo wydziela się ich 5, w zależności od intensywności: spokojne (idealne w treningu dla początkujących, poprawiające wydolność, zmniejszające obciążenia), wygodne (poprawia wydolność sercowo-naczyniową, uważane za najlepsze dla powrotów do formy po zaległościach treningowych), średnie (optymalnie poprawia wydolność sercowo-naczyniową), szybkie (zwiększa wydolność i próg beztlenowy) oraz bardzo szybkie (zwiększa moc, wydolność beztlenową i mięśniową). Testy porównawcze możliwości Vivosmarta HR z opaskami na klatkę piersiową najnowszej generacji, zbliżonymi dokładnością do urządzeń wykonujących EKG, nie wykazały wielkich różnic między nimi, pomiary z wykorzystaniem technologii Elevate można więc uznać za naprawdę wiarygodne, aczkolwiek można znaleźć pojedyncze opinie użytkowników twierdzących, że zaniżane lub zawyżane są wartości tętna przy wykonywaniu intensywnych ćwiczeń, a także bezpośrednio po nich, w czasie odpoczynku (wynosiły podobno około 10-20 w stosunku do sprawdzonych przez nich innych urządzeń tego typu; być może w grę wchodziły wadliwe aplikacje Vivosmartów HR, takie bowiem tuż po wypuszczeniu na rynek się zdarzały, być może zaś opaski zostały założone na wilgotną czy zapoconą skórę, co może, jak zresztą zaznaczył producent, prowadzić do błędów w odczytach).
Monitorowanie snu i ruchu
Mało tego – analizując te i inne dane urządzenie potrafi… spersonalizować nasze cele treningowe na dany dzień, wyznaczyć osiągalny cel, a po ich wyznaczeniu i akceptacji będzie przypominało nam, że nadszedł już czas, aby trochę się poruszać. Jeśli przez godzinę będziemy siedzieć bezczynnie, włączy się czujnik braku aktywności, tak zwany pasek ruchu, który zresetuje niedługi nawet spacer lub przebieżka. Chcemy mieć spokój, musimy się ruszać, w innym przypadku włączą się delikatne co prawda, ale zawsze wibracje (tak przy okazji część użytkowników nie jest specjalnie zachwycona dźwiękiem, jaki im towarzyszy…)! Możemy zdać się na łaskę urządzenia, możemy też osobiście ustalić swoje cele na kolejny dzień – możemy na przykład wprowadzić dane na temat planowanych pokonywanych pięter, opaska „upomni nas”, jeśli planu nie będziemy realizować.
Urządzenie monitoruje też umiarkowaną (przykładowo spacer) i intensywną (bieg) aktywność ruchową – aby utrzymać odpowiednią kondycję, „nie zastać się” i nie narażać na choroby cywilizacyjne. Tygodniowo WHO (Światowa Organizacja Zdrowia) zaleca około 150 minut tej pierwszej i około 75 minut tej drugiej; Vivosmart HR podaje nam zsumowany czas obu w danym tygodniu, o ile dana czynność – czy to umiarkowana czy intensywna – będzie trwała co najmniej 10 minut. Niewątpliwą zaletą tej opaski jest kompatybilność z innymi urządzeniami – Vivosmart HR może więc powiadamiać o przychodzących połączeniach, sms-ach, a nawet mailach na smartfonie.
W Vivosmart HR wbudowana jest również funkcja monitorowania snu – monitoruje nie tylko całkowity czas snu, ale i fazy ruchu i spokojnego snu, wszystkie one wyświetlają się w formie trójkolorowego wykresu, pod którym zapisany jest dodatkowo czas trwania kolejnych faz. Jakby było tego mało, dołożono wysokościomierz barometryczny, dzięki któremu urządzenie rejestruje i wyświetla dane na temat pokonanych pięter (mogą się zdarzyć pewne przekłamania, jeśli jechać będziemy szybkobieżną windą – wysokościomierz w takim przypadku czasem wariuje i podlicza nam piętra tak, jakbyśmy pokonali je tradycyjnie, na nogach… – to jednak jedna z niewielu wad funkcji) czy też różnic pokonywanych wzniesień; oczywiście normalką jest licznik kroków (te, podobnie jak kalorie, obliczane są na podstawie specjalnych algorytmów, które eliminują tak zwane „fałszywe aktywności”, typu zmywanie naczyń) czy przebytych kilometrów.
Vivosmart HR przechowuje między kolejnymi synchronizacjami całodobowe dane z 3 ostatnich tygodni lub do 2 tygodni w przypadku, gdy przez 1 godzinę dziennie używano czujnika tętna.
Połączenie ze światem wirtualnym
Niewątpliwą zaletą tej opaski jest kompatybilność z innymi urządzeniami – Vivosmart HR może więc powiadamiać o przychodzących połączeniach, sms-ach, a nawet mailach na smartfonie. Jakby było tego mało, na wyposażeniu opaski jest też funkcja „Znajdź mój telefon”, a także możliwość zarządzania muzyką w naszym telefonie. Jeśli zakupimy kamerę sportową, model VIRB, z poziomu opaski będzie ponadto możliwe sterowanie i nią! Ciekawym rozwiązaniem jest dostęp do funkcji Garmin Connect, czegoś w rodzaju tematycznego portalu społecznościowego, na którym mogą być wyświetlane na bieżąco nasze osiągnięcia, aktywność, cele, plany – przeglądanie wyników innych może bez wątpienia działać mobilizująco, może też być pierwszym krokiem do, mimo pozorów wirtualności, jak najbardziej realnego współzawodnictwa (członkowie Garmin Connect mogą się na stronie komunikować, wymieniać doświadczenia, sprawdzać swe osiągi, nie jest więc problemem na przykład „rywalizować” z kimś po drugiej stronie kuli ziemskiej!). Dostęp do innego serwisu, MyFitnessPal, i założenie w nim konta, a jeszcze lepiej powiązanie go z Garmin Connect, umożliwi długodystansowe monitorowanie naszych kalorii, brane pod uwagę są zarówno te spożyte, jak i spalone, każdego dnia otrzymujemy raport porównujący te dwie statystyki, co pozwala zaplanować odpowiednią i najlepszą dla nas dietę.
Dodatki
W pudełku oprócz samej opaski – wybrać możemy między dwoma modelami różniącymi się wielkością, jest rozmiar normalny i duży – znajdziemy zaczep do ładowania i zapisu danych (bardzo dobrze zabezpieczony, wodoodporny; wtyki ukryte są z tyłu opaski, nie szpecą w żaden sposób jej estetycznego wyglądu), a także instrukcję obsługi, napisaną bardzo przystępnym językiem, nie ma więc mowy, aby pojawiły się kłopoty z uruchomieniem lub obsługą jakiejkolwiek funkcji. Jeśli ktoś chce, już na własną rękę może się dodatkowo zaopatrzyć w ładowarkę sieciową i w przewód do ładowania, jak również w rowerowy czujnik prędkości sparowany z Vivosmart HR (płatne dodatkowo). Opaska posiada baterię litowo-jonową, wystarczającą mniej więcej na 5 dni użytkowania po kompletnym naładowaniu. Jeśli opaska przestanie z jakichś powodów działać, należy ją zresetować – czynność ta nie usunie nam zapisanych informacji i pomiarów.
Przez mniej więcej dwa tygodnie, po wypuszczeniu przez firmę Garmin update’u do wersji 2.60 (było to pod koniec grudnia minionego roku), okazało się, że wiele Vivosmartów HR trochę „oszalała”, w zasadzie wiele pomiarów stało się niemożliwych lub bezużytecznych. Kolejna aktualizacja (do wersji 2.90) przywróciła jednak stan wyjściowy i od tej pory użytkownicy nie zgłaszali już tego typu problemów. W pewnym sensie jako zadośćuczynienie w sprzęcie pojawiły się wówczas nowe aktywności (początkowo było to tylko Bieganie), Cardio i Inne (te ostatnie nie mają póki co odrębnych ekranów), dodano poza tym możliwość ustawienia natężenia podświetlania ekranu, a kilka innych funkcji (liczenie pięter) zostało zdecydowanie udoskonalonych.
Podsumowując: w tej cenie jest to sprzęt naprawdę dobrej klasy, wielofunkcyjny, bardzo wygodny, dokładny i praktyczny. Rozmiary, waga i kształt sprawiają, że można go używać cały dzień, nie przeszkadza ani w wykonywaniu ćwiczeń, ani w zwykłych codziennych zajęciach. Z pewnością wart swojej ceny.