Emocje po thrillerze, jaki zafundowali nam podopieczni Adama Nawałki w meczu z Szwajcarią z pewnością jeszcze nie opadły, ale nie możemy zapomnieć o pozostałych meczach, które zostały rozegrane w sobotę. Zapraszam na krótką relację z pozostałych spotkań pierwszego dnia 1/8 finału Euro 2016.
O 18:00 na murawę stadionu w Paryżu wybiegli piłkarze Walii oraz Irlandii Północnej. Pierwsze minuty to wyrównana gra obu zespołów. W 19. minucie gry piłka znalazła się w bramce Irlandczyków z północy, jednak sędzia nie uznał gola, gdyż wcześniej odgwizdał spalonego. Zawodnicy Irlandii Północnej szybko mogli odpowiedzieć na tę sytuację. Jamie Ward oddał piekielnie mocny strzał z dystansu, jednak Wayne Hennessey zdołał przenieść piłkę nad poprzeczką. Do końca meczu nie wiele się działo i obie drużyny schodziły do szatni z zerowym dorobkiem bramkowym. Po zmianie stron Walijczycy od razu przejęli inicjatywę. Najpierw świetną okazję zmarnował Vokes, a parę minut później Bale nie potrafił pokonać McGoverna z rzutu wolnego. Walijczycy w końcu dopięli swego – w 75. minucie mocnym dośrodkowaniem popisał się Bale, a piłkę do własnej siatki wślizgiem niefortunnie skierował McAuley. Irlandczycy próbowali jeszcze coś w tym meczu wskórać, jednak Walijczycy kontrolowali przebieg meczu i dowieźli zwycięstwo do końca.
W trzecim, ostatnim meczu tego dnia na stadionie w Lens spotkały się drużyny Chorwacji i Portugalii. Jeśli powiem, że to był najgorszy mecz tegorocznego Euro, to chyba nie przesadzę. Przez 90 minut regulaminowego czasu gry żadna z drużyn nie oddała nawet celnego strzału! Mecz był potwornie nudny i o jego rozstrzygnięciu zdecydowała jedna akcja w dogrywce. Bramkę w 117. minucie zdobył Ricardo Quaresma, który dobił strzał Cristiano Ronaldo na pustą bramkę. Wiemy zatem kto będzie przeciwnikiem Polski w ćwierćfinale. Czy musimy się obawiać Portugalii z Cristiano Ronaldo na czele? Moim zdaniem nie. Portugalia nie wygrała żadnego meczu na tym turnieju w regulaminowym czasie gry! Jak dla mnie jest to najsłabsza Portugalia od lat. Przypominam, że mecz już w czwartek o godzinie 21:00 na stadionie w Marsylii. Wspierajmy naszych!