Kwestie żywienia są niezwykle ważne w przypadku każdego, kto uprawia jakikolwiek sport, bez względu na to czy zajmuje się tym amatorsko, czy wyczynowo. Wyrobienie w sobie odpowiednich nawyków żywieniowych staje się kluczem do sukcesu i ma ogromny wpływ na efekty naszych treningów. Bieganie jest o tyle wyjątkową formą aktywności fizycznej, że pozwala w naprawdę szybkim tempie redukować tkankę tłuszczową.
Oczywiście przy założeniu, że będziemy wspomagali nasz wysiłek odpowiednią dietą. A ta określa zarówno to co powinniśmy spożywać, jak i te produkty, których lepiej unikać. Zobacz pięć rzeczy, których lepiej nie jeść, jeśli zamierzasz żyć zdrowo i cieszyć się spalanymi kaloriami.
Białe pieczywo
Chleb, bułeczki, rogaliki – jasne pieczywo to przede wszystkim wysoki indeks glikemiczny i bogactwo cukrów prostych. Co to oznacza? Głównie to, że niemal w stu procentach białe pieczywo odkłada się na naszym brzuchu w formie fałd tłuszczu.
Dlaczego nie warto? Cukry proste mają podobne działanie do słodyczy. Trafiają wprost do krwi, ponieważ procesy trawienne przebiegają w ich przypadku w sposób bardzo uproszczony, cukry proste magazynowane są w naszym ciele, jako zapas tłuszczu.
Słodycze i drożdżówki
Przebogate źródło różnego rodzaju tłuszczów i oczywiście bomba cukrowa. Osoby, które zmagają się z nadwagą doskonale zdają sobie sprawę z tego, że jeden zjedzony cukierek czy batonik, powoduje nagły wzrost poziomu cukru we krwi i równie gwałtowny jego spadek, co owocuje niepohamowaną żądzą sięgnięcia po kolejny. I tak w kółko. W przypadku pączków, drożdżówek i wyrobów wypiekanych cukierniach, mamy do czynienia z tłuszczami roślinnymi, które trafiają do naszego organizmu i najczęściej odkładają się w postaci nadprogramowych kilogramów. Warto przypomnieć, że aby spalić jednego pączka, należy biegać przez 30 minut. Nieco inaczej jest w przypadku osób, które regularniej biegają i raczej nie maja tendencji do tycia. Batonik czy słodka przekąska po intensywnym wysiłku fizycznym, pozawala w szybki sposób dostarczyć zmęczonemu organizmowi niezbędnych wartości odżywczych i energetycznych, które zużywamy podczas biegu.
Dlaczego nie warto? Mieszanina cukrów i tłuszczów to najgorsze połączenie z punktu widzenia dietetyki. Nie każdy wie o tym, że nawet jeśli po zjedzeniu czegoś słodkiego, odmówimy sobie innego posiłku lub napoju (żeby nie zwiększać ilości spożytych kalorii), to masa ciała i tak wzrośnie, co jest zasługą wspomnianych wcześniej tłuszczów trans.
Sól
Zmiana przepisów dotyczących przygotowywania i sprzedawania posiłków w szkołach „wyrzuciła” sól z przepisów kulinarnych, a słodkie przekąski, takie jak chipsy i paluszki, ze szk0olnych slepików. Z punktu widzenia zdrowego odżywiania jak najbardziej słusznie. Nawet jeśli zastosowanie soli jest tak powszechne, nie zmienia to faktu, że jest ona niezwykle szkodliwa dla naszego organizmu, a jej zwiększony poziom również skutkuje przyrostem dodatkowych kilogramów.
Dlaczego nie warto? Sól jest głównym dostarczycielem sodu chloru i do naszego organizmu. Zbyt duża ilość tych szkodliwych pierwiastków wiąże się z zaburzeniem gospodarki wodnej naszego organizmu, a także z wahaniem masy ciała i powstawaniem popularnej „oponki” na brzuchu. Sól jako przyprawa to jedno, sól, którą spożywamy w różnego rodzaju przekąskach i potrawach gotowych, to drugie.
Słodzone napoje
Czyli w zasadzie wszystkie napoje. Albo prawie wszystkie. Pamiętajmy, że im większe napisy na etykietach głoszące, że mamy do czynienia ze „100% sokiem z owoców”, tym częściej zazwyczaj sprzedawcy ukrywają przed nami cukier, barwniki i wiele innych składników, które nie mają wiele wspólnego ze zdrowym odżywianiem.
Dlaczego nie warto? Kiedy sprawdzimy informacje o wartości odżywczej 250 ml takiego soku, często nie pozostaje nam nic innego niż złapać się za głowę. W jednej szklance soku znajdziemy, bowiem często nawet kilka łyżeczek cukru, różnego rodzaju kwasy, sól i tłuszcze. Dość powiedzieć, że taka porcja owocowego napoju to często ponad 100 kalorii.
Smażone mięso
Spożywanie mięsa przy budowie masy mięśniowej, a także przy jakimkolwiek treningu aerobowym, jest w zasadzie niezbędne, głównie z uwagi na białko, które ono zawiera. Jednak warto wybierać mięso duszone, lub gotowane na parze. Nadmiar tłuszczu, który towarzyszy smażonym mięsom nie tylko może powodować problemy żołądkowe, ale także z całą pewnością odłoży się w postaci dodatkowych centymetrów w pasie. Rozmawiając o sposobie przyrządzania mięsa, nie sposób nie wspomnieć również o doborze przypraw, jakich używamy. Unikajmy przypraw uniwersalnych, gdyż zazwyczaj oparte są one na soli i wielu innych składnikach. O wiele lepiej sprawdzą się przyprawy naturalne, takie jak pieprz i zioła.
Dlaczego nie warto? Spożywanie mięsa w dniu, kiedy idziemy na trening biegowy powinno być ograniczone, a mięsny posiłek nie powinien być zjadany na mniej niż 4 godziny przed startem. Najwięcej tłuszczu zawierają skórka i panierka, dlatego warto unikać jedzenia akurat tych elementów, ponieważ nie dostarczają nam one niemal żadnych wartości odżywczych. Alternatywą dla smażonego mięsa jest mięso grillowane. Po pierwsze – zawiera mniej tłuszczu, gdyż wytapia się on w procesie pieczenia, po drugie – grillowanie nie wymaga dodatkowego tłuszczu roślinnego lub zwierzęcego, niezbędnego przy smażeniu na patelni.
Uczucie pełnego brzucha, ogólne zmęczenie i ociężałość wynikająca z przejedzenia, to główne objawy tego, że jemy za dużo i nie to co powinniśmy. Biegacze zazwyczaj są osobami, które doskonale znają swój organizm i wiedzą co i o jakiej porze mogą zjeść, a co odbije się negatywnie na ich biegowej dyspozycji. Warto jednak śledzić to, co przygotowują dla nas producenci żywności, bo życie pokazuje, że potrafią oni zaskakiwać, nie zawsze pozytywnie.