Ruszyły Mistrzostwa Europy w piłce nożnej. W meczu otwarcia Francuzi pokonali Rumunię 2:1. Już pierwsza połowa dostarczyła kibicom sporo emocji. Skazywani na porażkę Rumuni lepiej weszli w mecz, jednak Bogdan Stancu z kilku metrów trafił prosto w bramkarza Hugo Llorisa.
Gospodarze odpowiedzieli kilka minut później, ale strzał głową Antoine Griezmanna zatrzymał się na słupku. Francuzi mieli nieznaczną przewagę, czego dowodem była niewykorzystana szansa Oliviera Giroud pod koniec pierwszej połowy.
Drugą część gry ponownie lepiej rozpoczęli Rumuni, jednak Stancu po raz kolejny nie potrafił pokonać Llorisa w dogodnej sytuacji. Les Blues odpowiedzili kilka minut później mocnym strzałem Paula Pogby. Tym razem nie udało się pokonać Cipriana Tatarusanu. Rumuński bramkarz skapitulował kilkadziesiąt sekund później. Źle ocenił sytuację i został uprzedzony przez Giroud, który strzałem głową zdobył pierwszą bramkę Euro 2016. Rumuni nie spuścili głów i kilka minut później cieszyli się z wyrównania. Nieodpowiedzialnie w polu karnym zachował się Patrice Evra, który sprokurował rzut karny. Do piłki podszedł Stancu i pewnym strzałem pokonał bramkarza Trójkolorowych. Gdy się wydawało, że mecz zakończy sie remisem, pięknym strzałem zza pola karnego popisał się Dmitri Payet i ustalił wynik spotkania na 2:1 dla Francji, czym wprawił w euforię 80 tys. kibiców zgromadzonych na Stade de France.