Bieganie w terenie to wspaniały sposób na poprawienie kondycji i zbudowanie dobrej formy, bez względu na to czy przygotowujemy się do startu w zawodach, czy zależy nam na poprawieniu swojej wytrzymałości. Jeszcze więcej zalet ma urozmaicanie treningu biegowego, biegając raz płaskie odcinki, innym razem wybierając miejsca, gdzie jest „pod górkę”.
O tym, że bieganie po nierównościach nie jest łatwe i może grozić poważnym urazem, nie trzeba nikogo przekonywać. Podobnie jak o tym, że ta forma treningu ma również wiele zalet, a odpowiednia koncentracja i przygotowanie pozwolą nam uniknąć problemów zdrowotnych. Czym bieganie po urozmaiconym terenie różni się od płaskich biegów? Odpowiedź kompletna i najpełniejsza brzmiałaby: wszystkim. Bo w rzeczywistości tak jest, jednak postawienie sprawy w ten sposób niczego nie wyjaśnia. Dlatego warto skupić się na kilku najważniejszych aspektach, dających pełne wyjaśnienie tej kwestii.
Po pierwsze – biegając po płaskim terenie, nasz organizm spala mniej kalorii, niż biegnąc pod górkę i zbiegając z niej. Tak jak silnik samochodu, aby pokonać wzniesienie potrzebuje zwiększenia obrotów, tak samo nasz organizm musi zużyć więcej energii, by podbiec pod górę. Prosty wniosek nasuwający się z tego, co powyżej brzmiałby: kto biega wyłącznie pod górkę, łatwiej schudnie. Otóż nie. Kluczem do poprawy spalania kalorii jest nieregularność, dlatego o wiele bardziej „opłaca się” biegi płaskie przeplatać z terenowymi.
Po drugie – bieganie po nierównym terenie pomaga poprawić naszą kondycję fizyczną i wydolność. Dlaczego sportowcy tak często biegają po lasach podczas obozów przygotowawczych? W sportach, które bazują na przygotowaniu kondycyjnym, niezbędne jest stosowanie urozmaiconego treningu, a bieganie pod górkę, zmiany tempa, interwały i wszystkie metody, które służą modyfikowaniu planów treningowych, wzmacniają naszą wydolność, zwiększają objętość płuc, dzięki czemu unikniemy kłopotliwej zadyszki. O tym, że jest to naprawdę ważne, świadczą sytuacje na maratonach, półmaratonach i innych zawodach – tam najlepiej widać, kto trenuje wyłącznie biegi płaskie, a kto urozmaica swoje przygotowania. Kiedy trasa nie jest wyłącznie płaska (w masowych biegach niemal nigdy nie jest), lepiej radzą sobie ci, którzy przygotowywali się na nieregularnej nawierzchni. Nawet niewielkie wzniesienie może okazać się przeszkodą dla kogoś, kto w swoim życiu biega wyłącznie po równym jak stół podłożu. Nie tylko biegi terenowe obfitują w pagórkowate tereny. To samo dotyczy tras wyznaczanych w centrum dużych miast, w których codziennością są podbiegi na mostach, wiaduktach czy innych podwyższeniach.
Kwestie wydolnościowe zapewne są zrozumiałe dla wszystkich, ale mówienie, że bieganie pod górkę może poprawiać szybkość? Oczywiście, że może. O ile czasy osiągane na płaskim terenie zazwyczaj są o wiele szybsze niż te uzyskiwane na nierównościach, o tyle dobrze przepracowany trening w terenie, daje znaczne rezultaty po powrocie na płaską trasę. Dlatego, jeśli na poważnie myślimy o poprawianiu swoich rekordów życiowych – nieważne czy na 1000 metrów, 10 km czy w półmaratonie – treningi na zróżnicowanym terenie są niezbędne.