Połowa lutego, to najwyższy czas, aby zacząć przygotowywać się do biegowej wiosny. W tym roku pogoda zaskoczyła biegaczy całkiem przyjemnymi temperaturami w pierwszych tygodniach roku. Czy zatem możemy zacząć mówić już o wiośnie, która na dobre zadomowiła się na ścieżkach, w parkach i trasach biegowych? Warto pamiętać o kilku zasadach, które obowiązują podczas biegania w okresie przedwiośnia.
Pogoda dla biegaczy
Luty jest miesiącem wyjątkowym dla biegaczy. Jedni z nas dopiero planują powrót na trasy po zimowym roztrenowaniu, inni mają już za sobą pierwsze tegoroczne starty w zawodach. I jedni i drudzy w napięciu czekają na wiosnę i choćby dlatego warto poświęcić nieco miejsca przygotowaniom do tej ulubionej przez wielu biegaczy pory roku.
Ubierz się!
Kiedy temperatura za oknem sięga kilkunastu stopni, słychać śpiew ptaków, a z ziemi nieśmiało wychodzą pierwsze przebiśniegi, nietrudno ulec wrażeniu, że oto mamy już wiosnę w pełnym tego słowa znaczeniu. A tymczasem, nie należy zapominać, że luty to wciąż zima. Mimo wyższych temperatur, ani przyroda, ani tym bardziej nasz organizm, nie przestawiły jeszcze trybu z zimowego na wiosenny. Właśnie dlatego, planując rozpoczęcie treningów na przełomie lutego i marca, nie warto przesadzać z wiosennym ubiorem. Oczywiście, możemy zmienić kurtkę na nieco cieńszą, czapka i rękawiczki również nie muszą być tak grube jak przy ujemnej temperaturze, jednak ich zupełny brak nie jest mądrym pomysłem. Przedwiośnie, nawet jeśli nie przywita nas przymrozkami, jest okresem bardzo wietrznym. Brak ciepłej odzieży spowoduje, że nawet półgodzinny trening przy silnym wietrze, może skończyć się przeziębieniem. Nie należy też zapominać, że luty i marzec to miesiące niezwykle chimeryczne – często słońce, deszcz, śnieg i silny wiatr występują naprzemiennie. Zbyt lekki ubiór będzie dodatkowo potęgował uczucie chłodu, dlatego typowo wiosenne ciuchy do biegania zostawmy jeszcze w domu. Czas na nie przyjdzie w okolicach kwietnia.
Zacznij teraz, by cieszyć się efektami później
Wczesna wiosna to ostatni moment, aby rozpocząć przygotowania do długich biegów. Maraton lub półmaraton – jeśli planujemy start w którymś z tych wymagających i trudnych wyścigów, powinniśmy poprzedzić go kilkumiesięcznymi przygotowaniami. Nie przez przypadek największe maratony organizowane są we wrześniu i październiku – poprzedzające je miesiące to czas, aby zbudować formę, kondycję i szybkość. Jeśli treningi rozpoczniemy wraz z końcem zimy, mamy o wiele większą szansę na osiągnięcie dobrej formy w sezonie startowym.
Odżywiaj się wiosennie
Kto biega, ten odżywia się zdrowo. Jedno jest związane z drugim, a nieco bardziej doświadczeni biegacze doskonale wiedzą, jak zbilansować posiłki, by dostarczyć organizmowi wartości odżywcze, jednocześnie unikając nadmiaru cukrów i tłuszczu. Po ciężkim treningu, świeże warzywa, np. w sałatce lub zmieszane z twarogiem, pomogą nam odzyskać utracone składniki odżywcze i uzupełnić energię. Również ze względu na jedzenie, wiosna jest ulubioną porą roku wielu z nas. W ogródkach i na sklepowych półkach pojawiają się pierwsze świeże warzywa, o wiele smaczniejsze od tych, które kupujemy zimą. Rzodkiewka, sałata, cebula, szczypiorek – włączenie tych składników do posiłku ma nieoceniony wpływ na proces budowania siły biegowej.
Koniec z wymówkami
Wiosna to czas, kiedy wszystko budzi się do życia. Także biegacze zaczynają niecierpliwie odliczać dni do pierwszego wyjścia na trening. Nie dotyczy to tych, którzy biegają przez cały rok. Jednak zimowe roztrenowanie również daje pozytywne efekty, dlatego po okresie odpoczynku i zimowym lenistwie, czas zebrać siły i wrócić na trasę tak szybko, jak tylko się da. W tym roku biegacze dostają spore wsparcie od natury, która uraczyła nas łagodną zimą i ciepłymi temperaturami. Do wakacji nie zostało wcale tak wiele czasu, a zbudowanie perfekcyjnego wyglądu zazwyczaj nie udaje się w kilka tygodni. Koniec więc wymówek, wracamy na trasę!